Ponad 2000 uczniów nie dostało się do żadnej szkoły średniej w Krakowie! Wiele tysięcy straciło zaś szansę na naukę w szkole odpowiadającej ich poziomowi i zainteresowaniom. I nie jest to spowodowane słabym wynikiem egzaminów, a tym, że PiS-owska reforma edukacji swój egzamin kompletnie oblała.
Jej rezultatem jest skumulowanie roczników i doprowadzenie do deficytu miejsc w szkołach oraz zawyżonego poziomu, który promuje bardziej laureatów olimpiad, niż systematycznie uczących się uczniów. Krakowski magistrat zapytany o rozwiązanie zaproponował uczniom rekrutację do szkół branżowych i techników. Ale co ma zrobić osoba, która chce przygotowywać się do zawodu lekarza, prawnika czy psychologa? Iść do szkoły mechanicznej czy budowlanej? To absurd!
Dlatego razem z Młodzi Demokraci Małopolska przygotowaliśmy interwencję do Prezydenta Krakowa, w której pytamy, czy miasto ma jakikolwiek inny pomysł, by rozwiązać ten problem. Zapytałem także Ministra Edukacji o skalę problemu w całej Polsce oraz poprosiłem o dodatkowe środki finansowe dla krakowskich szkół.


