Kaczyński co miesiąc przyjeżdża na Wawel. Od dawna „witają” go tu demonstranci z inicjatywy DOŚĆ milczenia – STOP klerykalizacji Polski. Inicjatywa Obywatelska. W zeszłym miesiącu za odmowę odebrania im nagłośnienia został pozbawiony funkcji zastępca komendanta miejskiej policji. Wojewoda Kmita znalazł jednak sposób na uciszenie obywateli – zarejestrował zgromadzenie cykliczne pod Wawelem zgłoszone przez swoich kolegów z PiS. Mało tego, to samo zrobił na ulicy Retoryka, gdzie znajduje się siedziba PiS! Ruch ten miał sprawić, że manifestacje antyrządowe już więcej nie odbędą się w trakcie tych miesięcznic. Wynika to z tego, że PiS uchwalił prawo, które zakazuje innych demonstracji w tym samym miejscu i czasie, w którym odbywają się te cykliczne. To bezprawna i czysto polityczna decyzja, dlatego zaskarżę ją do Ministra Spraw Wewnętrznych. Gdy ten ją utrzyma, odwołam się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Prawo do publicznego manifestowania swoich poglądów to podstawowe prawo obywatela!